Poniżej znajdziecie moje autorskie przepisy, które nie są propozycjami typu vege burger czy vegańska ryba bo takich przepisów znajdziecie mnóstwo w sieci jak i w księgarniach. Ponieważ od dziecka nie przepadałam za jedzeniem mięsa i gdybym mogła wtedy o tym decydować nie jadła bym go w ogóle. Jednak kilkanaście lat dzieciństwa w programach "jakie to mięso jest niezbędne w diecie", " zjedź chociaż mięsko" itd. utworzyło moje schematy żywieniowe, w których zarówno mięso jaki i wszelkie produkty odzwierzęce funkcjonowały w moim sposobie odżywiania. Tak więc mięso pojawiało się raczej okazjonalnie za to byłam ogromną fanką serów, szczególnie żółtych, nie mając pojęcia jak bardzo przyczyniają się do tworzenia dysharmonii w organizmie. Nie miałam więc żadnej potrzeby przygotowywania posiłków roślinnych będących smakowo zastępstwem mięsa. Z serami było inaczej, dlatego w poniższych przepisach znajdziesz roślinne propozycje "serów". [Więcej na temat poszczególnych produktów żywnościowych, które nam nie służą znajdziesz ►tu]
Większość przepisów jest bardzo prostych ponieważ zauważyłam, że im mniej składników w jednym posiłku tym lepiej się po nim czujemy. Zapewne wiąże się to z faktem, iż różne makroskładniki ( węglowodany, tłuszcze, białka) potrzebują innych enzymów aby móc strawić i pozyskać wartości odżywcze ze zjedzonego posiłku. Tak więc posiłek wieloskładnikowy wymaga dużej pracy ( energii) od naszego organizmu Do tego ilość i sposób przetworzenia też nie jest bez znaczenia.
Tak więc, znajdziesz tu gł. sałatki zarówno warzywne jaki owocowe oraz desery, tak pożywne i zdrowe, że śmiało od czasu do czasu można je jeść jako konkretny posiłek. Na samym dole zamieściłam kilka prostych ale istotnych zasad, związanych z czasem oraz sposobem łączenia poszczególnych produktów roślinnych.
Całkiem możliwe, że dla wielu z Was będzie to zupełnie nowe podejście do przygotowywania posiłków związana ze zmianami nawyków, tym bardziej zachęcam do zapoznania się z nimi i koniecznie wprowadzenia ich we własnej kuchni. Bo jak mówią, wiedza bez doświadczenia to filozofia ;)
Zdecydowałam się przeznaczyć część mojego czasu na przekazywanie wiedzy o właściwym dla nas ludzi, sposobie odżywiania się, ponieważ dotarłam do miejsca w którym doświadczam i jak najbardziej potwierdzam słuszność założeń tzw. odżywiania gatunkowego. Mimo, iż nie stosujemy się do tych zasad w 100%.
Nasze nawyki żywieniowe są tak mocno w nas ugruntowane, że rzadko kiedy się nad nimi zastanawiamy. Bywa, że ktoś nas zainspiruje lub jakaś sytuacja skłoni do refleksji nad tym, czym się karmimy i co z tego wynika. Pojawia się szansa zmiany myślenia, rozpoznanie programu będącego częścią naszej podświadomej pamięci. Nierzadko jest to stan mocnej dysharmonii naszego organizmu, tzw. choroba. Temat zmian w sposobie odżywiania siebie oraz najbliższej rodziny, zajmuje mnie od około 2014 roku, na tyle konkretnie, że pożegnaliśmy się przede wszystkim z astmą (wcześniej nieudolnie leczoną przez " najlepszą " pulmonolog w mieście), AZS / egzemą, alergiami u dzieci oraz różnymi dolegliwościami ze strony układu pokarmowego u mnie. Okazało się, że nieuleczalne jest uleczalne i to przede wszystkim dzięki zmianie pokarmów. Oczywiście był to proces wymagający wielu godzin przyswajania sobie rzetelnej wiedzy o procesach jakie w nas zachodzą w reakcji na produkty jakie sobie serwujemy. Proces stopniowej eliminacji pewnych grup spożywczych oraz wprowadzania protokołów oczyszczających. Proces, obserwacji i podejmowania decyzji. Ciągła nauka, która w sposób naturalny rozszerzała się na tematy nie mieszczące się już tylko pod terminem "sposób odżywiania". Ostatnie lata pokazały, że nie tylko proces ten miał wymierne efekty, ale przede wszystkim nauczył nas brania odpowiedzialności za swoje decyzje i z pewnością podniósł naszą świadomość na wielu płaszczyznach. Proces, który ciągle trwa, ponieważ w sposób płynny stał się częścią sposobu naszego myślenia a więc sposobu życia. To z kolei jest zgodne z prawdą, że nasze myśli kreują naszą rzeczywistość. myśl-uczucie -działanie
